Magdalena Wołkowicz - Life Advisor & Coach
Zindywidualizowana edukacja.
Towarzyszenie w rozwoju osobistym i zawodowym.
Doradztwo i mentoring biznesowy.
|
|
kontakt:
Magdalena Wołkowicz
facebook:
lifeadvisor Magdalena Wołkowicz
|
|
|
|
|
Coaching jest jak proces produkcji wina.
Najpierw dojrzewają winogrona, potem fementują pod kontrolą w beczkach, aż w końcu cieszą smakiem szlachetnego trunku!
DOJRZEWANIE - to cel nad którym pracuję z Klientem - FERMENTACJA - to czas realizacji i zmagań - DEGUSTACJA - czas cieszenia się smakiem sukcesu! |
|
Artykuł 1
CZYM JEST PRZEMOC?
Przeglądając informacje KPP w Wyszkowie, dotyczące przestępstw popełnionych na terenie powiatu, trudno znaleźć jakiekolwiek wzmianki o przemocy w rodzinie (z wyjątkiem notatki ze stycznia tego roku, kiedy to pijana kobieta ugodziła nożem męża - Kronika policyjna nr 3/2009). Czyżby, więc nasz region był jedynym w całej Polsce, wolnym od takich zdarzeń, a wszystkie rodziny żyły w głębokiej harmonii i wzajemnym zrozumieniu? To, że się o czymś nie mówi, nie znaczy, że nie ma problemu.
Statystyki policyjne są zatrważające od 1999r. liczba odnotowanych ofiar przemocy w rodzinie zwiększyła się z 96.955 do 157.854 w roku 2005 (ponad 60 tysięcy). I w zasadzie nie ma znaczenia, czy faktycznie wzrosła liczba osób doświadczających przemocy, czy też zmieniła się świadomość dotycząca problemu i z tego powodu, zgłoszeń o popełnieniu tego rodzaju przestępstw odnotowano więcej. Sam fakt, że rocznie w Polsce ponad 150 tysięcy osób staje się ofiarami przemocy – jest zatrważający.
Warto sobie uświadomić również, że kroniki policyjne rejestrują głównie rażące przypadki, naruszenia nietykalności cielesnej czy znęcania się psychicznego, ścigane z urzędu na mocy dwóch artykułów Kodeksu Karnego:
art. 207 §1 - Znęcanie się fizyczne lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny - podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat
art. 191 §1 - Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbą bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3
A ile jest w Polsce nie odnotowanych przypadków ofiar przemocy? W ilu domach rozgrywają się ciche tragedie, a doświadczający cierpienia wstydzą się o tym powiedzieć komukolwiek, często z powodu zastraszenia i strachu przed swoim oprawcą, lub w źle pojętej trosce o dzieci albo nieświadomości i braku wiedzy?
Przemoc to nie tylko bicie, znęcanie się ale także odpychanie, przytrzymywanie czy szczypanie (przemoc fizyczna). To także wymuszanie pożycia seksualnego, nieakceptowanych pieszczot i praktyk, demonstrowanie zazdrości, czy krytyka zachowań partnera/ki (przemoc seksualna). Przemocą może być również odbieranie zarobionych pieniędzy, nie zaspakajanie podstawowych, materialnych potrzeb rodziny, jak również uniemożliwianie podjęcia pracy zarobkowej (przemoc ekonomiczna). Jednak najtrudniejszą do udowodnienia, a powodującą równie poważne zmiany w psychice ofiary są długotrwałe zachowania takie jak: karanie przez odmowę uczuć, ostentacyjny brak zainteresowania, stała krytyka, wmawianie choroby psychicznej, izolacja społeczna (kontrolowanie i ograniczanie kontaktów z innymi osobami), domaganie się posłuszeństwa, ograniczanie snu i pożywienia, degradacja werbalna (wyzywanie, poniżanie, upokarzanie, zawstydzanie), stosowanie gróźb, czy wyśmiewanie (przemoc psychiczna). W tym kontekście prawie nie ma rodziny, w której nie zaistniało by zjawisko przemocy lub która nie spotkała się w swoim najbliższym otoczeniu z tym problemem.
Poruszając temat przemocy, warto przyrzec się również stereotypom panującym w naszym społeczeństwie. Z badań TNS OBOP - „Polacy wobec zjawiska przemocy w rodzinie…” (na zlecenie MIPS, Warszawa, październik 2007), wynika, że:
1. Wciąż pokutuje przekonanie, że ofiary przemocy akceptują swoją sytuację (49%), co może wpływać na obojętność wobec przypadków przemocy w rodzinie!
2. Częste jest zrzucanie na ofiary odpowiedzialności za doświadczaną przemoc, co czwarty respondent sądzi, że sprawca zaprzestanie przemocy, gdy nie będzie prowokowany (24%).
3. Wciąż znaczna część społeczeństwa uważa za normalne podczas kłótni w rodzinie: obrażanie i wyzwiska (24%) oraz szarpanie i popychanie (18%).
4. Co dziesiąty (10%) Polak jest zdania, że rodzice mają prawo bić swoje dzieci.
5. Co dziesiąty mężczyzna (10%) jest przekonany, że w sprawach seksu żona zawsze powinna zgadzać się na to co chce mąż.
6. Dość niska jest świadomość tego, jak może przejawiać się przemoc ekonomiczna – co trzeci Polak (34%) wydzielanie pieniędzy i kontrolowanie wydatków współmałżonka uważa za przejaw gospodarności.
Jeśli uświadomimy sobie, że przemoc jest zjawiskiem patologicznym prowadzącym do destrukcji rodziny, kaleczącym psychikę wszystkich jej członków, występującym we wszystkich grupach społecznych, bez względu na wykształcenie, wiek czy status materialny, to może warto przyjrzeć się problemowi bliżej, nie „zamiatać go pod dywan” i nie udawać, że nie istnieje? Nasza obojętność wobec przemocy sprawia, że sami stajemy się jej sprawcami, milcząco przyzwalając by trwała dalej.
Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia": nr 0 801-12-00-02 Poniedziałek - sobota w godz. 8.00-22.00 i niedziele i święta - w godz. 8.00- 16.00.
W artykule wykorzystano informacje ze stron:
http://www.wyszkowiak.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2208&Itemid=59
http://www.policja.pl/portal/pol/4/318/Przemoc_w_rodzinie.html
Artykuł 2
WCIĄŻ O PRZEMOCY MYŚLIMY STEREOTYPAMI
W poprzednim artykule (NW 12/2009) poruszającym problem przemocy w rodzinie przytoczono kilka opinii Polaków na ten temat. Warto uświadomić sobie, że sposób, w jaki sami myślimy i mówimy o wspomnianym zjawisku, kształtuje także postawy i zachowania innych, dlatego ważne jest, aby wyrażane poglądy nie opierały się na stereotypach ale na rzetelnej wiedzy (stereotypy to uproszczone, tradycyjne i zazwyczaj nie zgodne z rzeczywistością opinie dotyczące osób, rzeczy lub zjawisk, występujące w danym środowisku lub jakiejś grupie społecznej).
STEREOTYP 1. W sprawy rodzinne nie należy się wtrącać.
Jakże często słyszymy, że: „brudy powinno się prać się we własnym domu”, „ to nie moja sprawa, co tam się dzieje u sąsiadów”. Przemoc domowa nie jest sprawą rodzinną, jest przestępstwem ściganym przez prawo, a utrwalanie takiego myślenia sprawia, że często bycie ofiarą przemocy wynosi się do rangi cnoty. Dodatkowo panuje także opinia, że „kobieta powinna poświęcić się dla dobra dzieci, bo dzieci powinny mieć ojca”, „lepszy zły ojciec, niż żaden”. Nie ma jednak usprawiedliwienia dla żadnej formy przemocy i uzasadnienia dla znoszenia takiego „cierpienia”. Przymykanie oczu na przemoc, która się dzieje po sąsiedzku, (często w naszych rodzinach) jest cichym przyzwoleniem dla jej czynienia przez sprawcę. Dla dzieci, które wychowują się w takich rodzinach czasami lepsze jest dorastanie bez ojca, czy matki niż traumatyczne dzieciństwo.
STEREOTYP 2. Przemoc dotyczy rodzin patologicznych, z tzw.: „marginesu”:
„To taka porządna rodzina, niemożliwe, aby była tam przemoc”, „Przecież to ludzie wykształceni, nie mogli tego zrobić swojemu dziecku” – takie opinie wciąż wyraża prawie połowa społeczeństwa. Zatrważające jest również to, że wśród przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości (badania wśród sędziów wydziałów karnych woj. mazowieckiego na zlecenie Fundacji Centrum Praw Kobiet, 2005r) ponad połowa badanych sędziów uważała, że przemoc zdarza się w rodzinach o niskich dochodach, statusie społecznym, wśród osób niewykształconych. Nie dziwi zatem fakt, że wielu sprawców przemocy, którzy nie mieszczą się w „stereotypowym wizerunku” jest łagodniej traktowanych przez sędziów. Przemoc może zdarzyć się w każdej rodzinie niezależnie od wykształcenia czy bogactwa, nawet wśród osób bardzo wykształconych, czy bardzo znanych, jest ona jednak bardziej zawoalowana
i częściej przyjmuje postać przemocy psychicznej a nie fizycznej.
STEREOTYP 3. Alkohol przyczyną przemocy w rodzinie
„Jeśli on przestanie pić, wszystko będzie dobrze, to bardzo dobry człowiek” – czyż nie tak właśnie myślimy? Trzeba jednak jasno i twardo powiedzieć - alkohol jest „wyzwalaczem” i zarazem usprawiedliwieniem przemocy (uwalnia sprawcę od odpowiedzialności za swoje zachowanie i stanowi dla ofiary nadzieję, że kiedy sprawca zerwie z nałogiem, przestanie być agresywny), nie jest jednak przyczyną przemocy! Wyniki różnych badań potwierdzają, że wielu mężczyzn stosujących przemoc nie nadużywa alkoholu, podobnie jak wielu tych, którzy nadużywają alkoholu nigdy nie stosuje przemocy. Często sprawcy, którzy z powodzeniem zakończyli terapię antyalkoholową (trwale zaprzestali picia) mają nadal problemy z agresją (czasami zmienia się tylko jej forma - z fizycznej na psychiczną).
STEREOTYP 4. Ofiara sama jest sobie winna
Co czwarta osoba sądzi, że sprawca zaprzestanie przemocy, gdy nie będzie prowokowany, a ofiara powinna wstydzić się jeśli doznaje przemocy bo „sama jest sobie winna” i „widocznie nie dosyć się starała i na to zasłużyła”. Pamiętajmy, że za przemoc zawsze odpowiada sprawca, niezależnie od tego, co zrobiła, czy jak się zachowała ofiara.
Wielu prokuratorów jest zdania, iż spora część aktów przemocy w rodzinie jest zawiniona zarówno przez sprawców, jak i ofiary. „Wina” tych ostatnich ma polegać na nieumiejętności przewidzenia i uniknięcia sytuacji, w których może dojść do agresji ze strony partnera! Jeśli osoby, które z racji wykonywanego zawodu, powinny wiedzieć, że przestępstwo znęcania się stanowi pogwałcenie podstawowych praw jednostki ludzkiej, ujawniają takie poglądy, to nie dziwmy się, że takie stereotypy podziela większość społeczeństwa.
STEREOTYP 5 Ofiary przemocy akceptują swoją sytuację, przecież mogą zawsze odejść od sprawcy
„Skoro ona go nie opuszcza to pewnie lubi być bita”, „Ona dobrze wie co przeskrobała i on nie mógł inaczej”- takie głosy też często słychać w naszych rozmowach. Nie jest prawdą, że ofiary przemocy nie próbują się bronić, ich działania są jednak mało skuteczne, ponieważ wypróbowują różne, nieracjonalne strategie obronne, które w konsekwencji powodują nasilenie aktów przemocy. Ofiary naprawdę cierpią, bo nikt nie lubi być bitym i poniżanym, próbują uciec od sprawcy jednak często są tak uzależnione (psychicznie, emocjonalnie, materialnie), że nie wiedzą jak to zrobić skutecznie. Poddawane są również presji nie tylko samego sprawcy, ale również najbliższego otoczenia (rodziny, kolegów, sąsiadów) wynikającej z panujących w naszym społeczeństwie przekonań np. takich, że: „Kobiety powinny być posłuszne swoim mężom” i „kobieta ma niewiele do powiedzenia”.
STEREOTYP 6 Przemoc to bicie
„Jak nie ma śladów, to nie było przemocy”, „Jak się kobiety nie bije, to znaczy, że się jej nie kocha” – takie sformułowania powodują, że ludzie są przekonani, że wyśmiewanie, czy poniżanie to nie jest przemoc. Istnieje jednak wiele możliwości stosowania przemocy a przemoc fizyczna jest tylko jedną z form krzywdzenia. Szczególnie dolegliwe i bolesne jest znęcanie się psychiczne, pozostawiając ślady w obszarze funkcjonowania emocjonalnego człowieka. Nie bez powodu mówi się przecież: „dziurki nie zrobi a krew wypije”. Przemoc psychiczna czy ekonomiczna jest bardzo trudna do udowodnienia, nawet najbliższa rodzina często nie zdaje sobie sprawy, że ktoś może latami być poniżany, wyśmiewany, karany w różny sposób za nieposłuszeństwo (np. częstym wybudzaniem ze snu, głodzeniem, kontrolowaniem, zastraszaniem). Ofiara jednak cierpi tak samo, czy jest bita czy „tylko” ośmieszana.
W artykule wykorzystano informacje ze stron:
http://www.cpk.org.pl/images/artykuly/attach_14.pdf
Artykuł 3
MĘŻCZYŹNI JAKO OFIARY PRZEMOCY.
W niedawnych wydaniach NW poruszałam problem przemocy - czym jest to zjawisko i jakie panują w społeczeństwie stereotypy na ten temat. Dzisiaj chciałabym przytoczyć pewien list, który przyszedł do redakcji, ponieważ uważam, że problem w nim poruszony może dotykać wielu osób (imię i nazwisko zmienione).
Szanowna redakcjo,
Przeczytałem artykuł „Wciąż o przemocy myślimy stereotypami”(NW…) i prawdę mówiąc trochę się zdenerwowałem, bo autorka pisze, w taki sposób, jakby to tylko kobiety były ofiarami przemocy. Jakby nie istniały Panie, które w domu stają się prawdziwymi „demonami”, nasze żony, które najchętniej poderżnęłyby nam mężom gardło, gdyby tylko mogły, nasze partnerki, które codziennie nas poniżają („Czy Ty zawsze musisz wyglądać jak fleja”), upokarzają w miejscach publicznych („Przestań pić to cholerne piwo, od tego bęben masz już taki wielki, że niedługo swojego k..a nie zobaczysz”), złośliwie żartują z naszej męskości („Tobie to i tak już nie staje”). Przecież jak człowiek słyszy każdego dnia, że jest nikim („Gdyby nie moi rodzice nadal byłbyś gołodupcem”), że do niczego w życiu nie doszedł, że nie potrafi zarobić nawet na głupie wakacje na Krecie i nie potrafi sprostać wymaganiom kobiety, to może popaść w depresję albo alkoholizm!
Coraz częściej się zdarza, że kobiety nas wykorzystują i manipulują nami. Mam znajomego, któremu zginęły oszczędności, (trzymał w szafie). Jego żona (która siedzi w domu i nic nie robi) nie potrafiła powiedzieć, co się z nimi stało. Jak się zaczęli kłócić to tak zaczęła krzyczeć (aż ją sąsiedzi słyszeli), a potem wezwała policję i powiedziała, że próbował ją bić. Policja oczywiście uwierzyła jej, bo jest kobietą i zrobiła sobie kilka zadrapań paznokciami, ale prawda jest taka, że to ona zakosiła mu te pieniądze. I co taki facet powinien zrobić? Nie zbije jej bo i tak już policja założyła mu niebieską kartę, nie zwierzy się kolegom, bo go wyśmieją, że mięczak i nawet zony nie potrafi starej „krótko trzymać”? A ona ma teraz satysfakcję
i straszy go policją. Dlatego uważam, że powinniście Państwo poruszyć na swoich łamach również temat przemocy wobec mężczyzn. Pokazać jak powinno się reagować w takich sytuacjach, jak się bronić”.
Z poważaniem Jan Nowak
Panie Janie, to prawda, że głównie uważa się, że to mężczyźni stosują przemoc wobec kobiet, natomiast odwrotnie (kobiet wobec mężczyzn), to się nie zdarza. Powody są co najmniej dwa: pierwszy to postrzeganie kobiet jako istot delikatnych, słabych, niezdolnych do agresji ze swojej natury, drugi to powszechna opinia „że mężczyzna musi być twardy”, a więc nie wypada mu głośno mówić o swoich problemach, bo to wstyd i temat „tabu”. A przecież mężczyzna doświadczający przemocy, ma ogromne poczucie winy, traci swój status, czuje się odizolowany, osamotniony i nie bardzo wie, kogo poprosić o pomoc. Mężczyzna zgłaszający na policji przypadek pobicia przez kobietę, czy psychicznego znęcania się, często traktowany jest niepoważnie. W naszym kraju wciąż brakuje odpowiednich struktur, które mogłyby zająć się całościowo zjawiskiem przemocy wobec mężczyzn (np. grup wsparcia). Coraz częściej zdarzają się pobicia dokonane przez „słabą płeć” (kobiety w parach lesbijskich są dwa razy bardziej agresywne niż w związkach heteroseksualnych), generalnie jednak kobiety stosują przemoc psychiczną, ponieważ daje im to większą szansę na „wygraną” (podporządkowanie sobie ofiary). Jednak, aby można było stwierdzić, czy w danych relacjach istnieje przemoc, czy są to tylko „zwykłe konflikty”, trzeba im się przyjrzeć bliżej, ponieważ we wszystkich związkach bywają momenty, kiedy zawodzą negocjacje i zaczyna się walka „o władzę”, podczas której każda ze stron może stosować różne formy przemocy (zarówno mężczyźni jak i kobiety).
Aby można było mówić o zjawisku przemocy, muszą być spełnione co najmniej 2 warunki: powtarzalność sytuacji przemocowych i intencjonalność (sprawca pragnie podporządkować sobie ofiarę). Na przykład gdy każdy najdrobniejszy pretekst jest dobry do wszczęcia awantury przez oprawcę, który wyzwiskami, poniżaniem, czasem rzucaniem przedmiotami, biciem, stara się zastraszyć i podporządkować sobie partnera w ściśle określonym celu, a skutkiem takich awantur są różne problemy psychologiczne pojawiające się u ofiary (bezsenność, nerwice, depresja, skłonność do odreagowywania stresu w alkoholu, niechęć do powrotów do domu itp.), to można stwierdzić, że w takim domu stosowana jest przemoc.
W normalnym związku partnerzy chronią się nawzajem, dlaczego więc niektórzy ludzie stosują przemoc? Być może ranienie partnera jest jedyną (często wyniesioną z domu) formą okazywania miłości. Z drugiej strony mogą to być osoby zamknięte w sobie, o niskim poczuciu własnej wartości, które każdą krytykę odbierają bardzo mocno, a ponieważ najlepszą obroną jest atak – same często atakują bo czują się zagrożone.
Stosowanie przemocy może też być źródłem wcale nie bagatelnych osobistych nagród dla oprawcy, takich jak:
- bezpośrednia gratyfikacja np. wymuszenie realizacji określonego celu. Gdy mąż po raz kolejny przychodzi zbyt późno do domu można mu okazać swoje niezadowolenie wykrzykując, że "ma to być po raz ostatni, albo wracam do mamusi". Sytuacja tego typu przynosi, przynajmniej na krótką metę, oczekiwany rezultat (mąż się przez jakiś czas nie spóźnia).
- odczucie przewagi nad drugim człowiekiem, co jest równoznaczne z podniesieniem samooceny u sprawcy przemocy. Mechanizm działania takich relacji jest w stanie doprowadzić nawet do specyficznego uzależnienia agresora od ofiary i jest tym trwalszy, im skuteczniej potrafi rozwinąć u ofiary syndrom wyuczonej bezradności i permanentnego lęku (im bardziej żona się mnie będzie bała, tym mąż będzie miał lepsze samopoczucie i będzie się czuł silniejszy) .
- poczucie kontroli otoczenia, ponieważ partnerzy w związku znają swoje słabości, kompleksy, wrażliwości, zranić drugą osobę jest bardzo łatwo, tak samo jak przewidzieć jego reakcje, co daje złudne poczucie kontroli nad otoczeniem.
Zbudowanie trwałych i satysfakcjonujących relacji w związku nie jest łatwe, dlatego jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości czy może w danej rodzinie występować przemoc, zawsze warto zwrócić się z pytaniami do specjalisty psychologa lub terapeuty.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|